Po ponad 2 godzinach lotu około godziny 12 wylądowaliśmy na Okęciu. Warszawa przywitała nas temperaturą 12 stopni więc nawet 1 stopień więcej niż mieliśmy podczas zwiedzanie Pilgrim's Rest. Tylko, że te nasze stopnie Celsjusza są chyba jakieś inne niż te afrykańskie bo to nam wyraźnie zimniej. Odebraliśmy bagaże, zadzwoniliśmy po transfer na nasz parking i już po kilkunastu minutach wsiadaliśmy do naszej Skody by jechać do Poznania. W końcu była jazda porządnym samochodem, z zapasem koni mechanicznych pod maską i po prawej stronie drogi.