Wieczorem ponownie wybraliśmy się do centrum, a naszym celem było obejrzenie występu kabaretu. Niestety gdy dotarliśmy na miejsce (TropiSun) wyglądało to bardziej na dyskotekę niż na kabaret. Posiedzieliśmy chwilę na ławce przed wejściem czekając na to, aż coś się zacznie rozkręcać. Niestety mimo 20 minutowego czekania nic się nie wydarzyło co by wskazywało, że ma to coś wspólnego z kabaretem. W tej sytuacji wróciliśmy na casa i po chwili już smacznie spaliśmy.