Geoblog.pl    rataj    Podróże    USA 2012 - Floryda    Samochodem po Florydzie
Zwiń mapę
2012
26
lis

Samochodem po Florydzie

 
Stany Zjednoczone Ameryki
Stany Zjednoczone Ameryki, Floryda
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11621 km
 
Siedzę właśnie w samolocie, popijam whisky z colą i ponieważ przede mną 8 godzin lotu do Europy to postanowiłem podzielić się kilkoma uwagami dotyczącymi jazdy samochodem po Florydzie. W trakcie minionych 2 tygodni pokonaliśmy prawie 3 tysiące mil, ponad 4,5 tysiąca kilometrów. Przemierzyliśmy Florydę z południa na północ, od Key West do St. Augustine, oraz ze wschodu na zachód, od Miami do Fort Myers i Tampy.
Jako pierwszy proponuję temat tankowania. Tankowaliśmy paliwo Regular 87. Ceny paliwa na stacjach wahały się od 3.11 do nawet 3.90 za galon (1 galon to około 3,8 litra). Wahania potrafiły być całkiem spore nawet w obrębie jednej miejscowości. Ogólnie najdroższe paliwo było w centrum półwyspu, a im bliżej wybrzeża to ceny spadały. Drogie było Key West, ale to z racji tego, ze to miejscowość typowo turystyczna. Nie pasowało do te koncepcji Clearwater, które jako miejscowość turystyczna oferowało najtańsze paliwo w cenie 3.11. Nie można też powiedzieć, że paliwo przy autostradzie jest droższe. Nie ma tu reguły. Zresztą tutaj przy autostradach nie ma tak jak w Europie, że stacje są w ramach miejsc obsługi podróżnych. Tutaj by zatankować trzeba zjechać z autostrady, ale za to przy każdym zjeździe bardzo blisko można liczyć na kilka stacji benzynowych. Ogólnie podsumowując najtańsze paliwo było w okolicach Tampy i Clearwater, nieco drożej było pod Orlando. Kolejny skok cen to wybrzeże wschodnie i okolice naszej bazy czyli Stuart. W Miami i St. Augustine było podobnie bo około 3.40, a najdrożej na Key West, w centrum stanu i w okolicach Fort Myers. Wogóle tankowania w Stanach wygląda inaczej niż w Europie. Nie ma czegoś takiego, że najpierw się tankuje, a dopiero potem płaci. Tutaj, albo najpierw przedstawiasz się kartą kredytową, albo płacisz w kasie, a dopiero potem tankujesz. Są więc 3 możliwości płaci się karta przy dystrybutorze, płaci się kartą w kasie lub płaci się gotówka w kasie. By zalać auto do pełna to musi się udać pierwsza opcja. Niestety nie wszystkie stacje autoryzowały naszą polską kartę przy dystrybutorze. Na szczęście nie było z tym problemu przy kasie. W takie sytuacji szło się do kasy i informowało, że chce się zatankować za np. 20$. Płaciło się odpowiednią kwotę i dopiero przy dystrybutorze wybierało się rodzaj paliwa. Inaczej też niż w Europie wygląda wybór rodzaju paliwa. Jest tu tylko jeden "pistolet" do tankowania, który wleje nam takie paliwo jakie wybierzemy. Nie ma tu oddzielnego węża dla każdego rodzaju paliwa. Zdarzają się też dystrybutory, które po wprowadzeniu "pistoletu" do wlewu paliwa wymagają podniesienia (do góry, o 90 stopni) w dystrybutorze uchwytu, z którego go zdjęliśmy.
Skoro już zatankowaliśmy to możemy rozpocząć jazdę, a drogi na Florydzie są naprawdę niezłe. Są liczne autostrady. Płatne jak Florida's Turnpike oraz darmowe jak Interstate I95 czy I75. Poza autostradami jest dosyć gęsta sieć dróg niższej kategorii, ale są to drogi prawie w 100% dwupasmowe i bardzo wygodnie się nimi podróżuje. Jedyny minus tych dróg to przyjazdy przez miasta, które mogą mieć na swojej drodze wiele sygnalizacji świetlnych. Rownież w miastach większość dróg jest dwupasmowych i jak to w Stanach prawie wszystkie maja układ szachownicy. Wracając do dróg płatnych to koszt podróżowania nimi nie jest wysoki, wychodzi taniej niż polskie płatne autostrady. Płaci się za kolejne pokonane odcinki, analogicznie jak autostrada Nowy Tomyśl - Konin. Sposobów pobierania opłat jest za to kilka. Można płacić gotówką lub można korzystać ze specjalnego urządzenia o nazwie SunPass (coś jak nasz Via Toll) i płacić bez zatrzymywania. Ostatnim ze sposobów jest opcja "Toll by Plate", ale by z niej skorzystać należy zarejestrować swój numer rejestracyjny w bazie danych i wtedy przy przejeździe przez bramki kamery odczytują numer tablic, a rachunek dostajemy do domu pocztą. Uwaga na obwodnicy Miami (Turnpike) nie ma możliwości płacenia gotówką, jest tylko SunPass oraz Toll by Plate. My wypożyczając samochód mieliśmy możliwość wykupienia SunPass z opłaconymi wszystkimi autostradami na Florydzie w cenie 7$ dziennie, ale się nie zdecydowaliśmy. Bardzo dobrze na tym wyszliśmy bo łączne koszty autostrad przez całe 2 tygodnie pewnie nie przekroczyły 20$. Ogólnie mówiąc w kierunku północ-południe naszym zdaniem w zupełności wystarczające są autostrady I95 na wschodzie oraz I75 na zachodzie. Każda z nich jest szeroka i wygodna, momentami nawet po 5-6 pasów ruchu. Poza wybrzeżem w kierunku wschód-zachód wystarczające są drogi niższej kategorii. Czasami zdarzały się płatne mosty, ale to z reguły niewielki wydatek rzędu 1.5 - 3$, a do tego płatny tylko w jednym kierunku. Skoro wjeżdżam na jakaś wyspę, to pewnie będę z niej wyjeżdżał i płace odrazu za wjazd i wyjazd.
Ruch na drogach jest naprawdę spory, szczególnie na autostradach i w okolicach dużych miast. Poza miastami na drogach niższych kategorii jest o wiele spokojniej i jedzie się znacznie przyjemniej. Na wszystkich drogach są ograniczenia predkości i to dosyć spore, na autostradach od 60 do 70 mil/h czyli od 96 do 112 km/h. Na innych drogach z reguły jest to 60 mil/h poza miastami, a w miastach jest to różnie od 20 przy szkołach do 55 mil/h. Lepiej nie przekraczać tych ograniczeń bo policji jest sporo na drogach, a mandaty do niskich nie należą. Amerykanie trzeba to przyznać jeżdżą raczej przepisowo. Raczej nie zdarza się spotkać samochód, który by wyraźnie przekraczał prędkość. Lepiej więc dostosować się do lokalnych zwyczajów i jeździć przepisowo. Nie oznacza to, że jak jest 60 to należy jechać dokładnie 60. Najlepiej dostosować prędkość do innych uczestników ruchu. Widać, że Amerykanie delikatnie przekraczają te ograniczenia i jeżdżą tak 10% więcej niż pozwalają znaki. Jeśli już jesteśmy przy znakach to w Stanach często można się spotkać ze skrzyżowaniami gdzie z każdej strony jest znak stop. W takim przypadku zatrzymuje się każdy, a jako pierwszy rusza ten, który pierwszy podjechał.
Na koniec odrobina o stylu jazdy Amerykanów. Są oni bardzo wygodni i standardem jest samochód z automatem, a jak się wyjeżdża w trasę to prawie każdy używa tempomatu. Dzięki temu na autostradzie mamy samochody jadące prawie identycznym tempem. Różnice w prędkość są minimalne, pewnie rzędu 3-5 mil/h. W tej sytuacji bardzo często nie ma nawet możliwości jechać szybciej bo całą szerokość autostrady blokują samochody jadące z równa prędkością. Dodatkowo co zauważyliśmy nie ma tutaj zasady, że lewy pas jest szybszy niż prawy, że wyprzedzamy z lewej strony, że po wyprzedzeniu zjeżdżamy na prawo. Tutaj każdy jedzie swoim pasem i nie przejmuje się tym, że blokuje drogę komuś innemu. Wogóle mamy wrażenie, że manewr zmiany pasa ruchu jest dla Amerykanów najtrudniejszym manewrem ze wszystkich. Z tego powodu nie ma tu praktycznie czegoś takiego jak wyprzedzanie na jezdni dwukierunkowej. Za to manewr podjeżdżania pod okienko w Mc Donald's czy innym fast food'zie Amerykanie opanowali do perfekcji. Przy bankach nawet do bankomatu podjeżdża się samochodem i wypłaca dolary przez okno. Wracając do stylu jazdy po autostradach to nigdy nie wiadomo, z której strony ktoś będzie próbował nas wyprzedzić. Dodatkowo podczas jazdy może nas spotkać niespodzianka w tej postaci, że na naszym pasie ktoś jedzie wyraźnie wolniej od reszty. Nie ma przy tym znaczenia, który to pas, może to być zewnętrzny prawy, ale równie dobrze zewnętrzny lewy. Przy dużym ruchu i przy samochodach jadących z tempomatem zderzak w zderzak często możemy mieć problem z płynną zmianą pasa ruchu na sąsiedni. Taką wolną jazdę oraz fakt przywiązania do pasa ruchu, którym się poruszam można po części tłumaczyć specyfiką Florydy. Jest to stan, w którym osiedla się sporo emerytów i Ci emeryci wyjeżdżają potem na drogi swoimi obrzydliwie wypasionymi brykami, a jak jeżdżą to namiastkę tego opisałem powyżej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
ciotka Terka
ciotka Terka - 2012-11-27 20:05
Ha! sama prawda, ale na szczescie nie na wszystkich drogach! W Bostonie lub Nowym Jorku, to zupelnie inna zabawa! :)
 
tete
tete - 2015-02-12 13:23
"By zalać auto do pełna to musi się udać pierwsza opcja."
spoko, przedplacasz karta albo gotowka z "gorka" lejesz do pelna, i wracasz do kasy po reszte. dziala... :)
 
mb
mb - 2017-01-24 21:37
Trafiłem na ten blog, bo szukam informacji o jeżdżeniu samochodem na Florydzie - wybieram się tam za kilka miesięcy. Byłem już kiedyś w USA, w innych regionach, i z tego co się zorientowałem to tam po prostu nie ma czegoś takiego jak ruch prawostronny, więc nie ma co się oburzać że każdy jedzie takim pasem jaki sobie wybrał.
Wyprzedzanie lewym/prawym pasem? To nie ma znaczenia również na autostradach w Polsce.
To taka mała uwaga dla innych, którzy mogliby się temu dziwić.
 
Wojtek
Wojtek - 2017-07-04 16:57
Właśnie jestem na Florydzie i chociaż Rataj pisał swojego bloga w 2012 to rzeczywiście nic się od tego czasu nie zmieniło z wyjątkiem cen paliwa. Aktualnie waha się ono od 1,99 w Clearwater do 2,80 w Key West.
 
 
zwiedził 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 365 wpisów365 277 komentarzy277 2348 zdjęć2348 129 plików multimedialnych129
 
Moje podróżewięcej
24.07.2021 - 06.08.2021
 
 
04.06.2019 - 14.06.2019
 
 
21.07.2018 - 29.07.2018