Pogoda po wystartowaniu była bardzo dobra więc przez jakiś czas można było podziwiać Svalbard z góry. Po kilkunastu minutach lotu pod nami był już tylko ocean więc skończyło się rozkoszowanie widokami. Lot minął spokojnie, bez turbulencji i w Oslo wylądowaliśmy o 19:20 - jeszcze było jasno.