Geoblog.pl    rataj    Podróże    RPA + Suazi 2015    Safari w Kruger Park - dzień drugi
Zwiń mapę
2015
27
lis

Safari w Kruger Park - dzień drugi

 
Republika Południowej Afryki
Republika Południowej Afryki, Kruger
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14879 km
 
Tym razem budziki ustawiliśmy na późniejszą godzinę. Pobudka była o 3:50, a wyjazd o 4:15. Pod bramą Numbi zameldowaliśmy się o 5:25. Zanim otworzyli bramy o 5:30 my zdążyliśmy już wypełnić wszystkie niezbędne dokumenty i po szybkim opłaceniu wstępu ruszyliśmy "polować". Tym razem pogoda była inna. Niebo było zachmurzone i było ciepło, ale nie upalnie. Zaraz po wjeździe spotkaliśmy spore grupki zebr, kudu i kobów śniadych (waterbuck). Kilkaset metrów dalej trafiliśmy na ogromne stado bawołów blokujące nam przejazd. Musieliśmy jadąc powoli zmusić je do opuszczenia drogi. Po kilku minutach trafiliśmy na stojące przy drodze kilka samochodów. To znak, że może tam być coś bardzo ciekawego. Nie myliliśmy się jakieś 20 metrów od drogi leżały i odpoczywały 3 lwice. W końcu doczekaliśmy się upragnionych kotów. Kawałek dalej trafiliśmy na 3 hieny leżące tuż przy drodze, a jeszcze dalej na samotnego słonia. W trochę ponad 60 minut spotkaliśmy 3/5 wielkiej piątki. Bardzo dobrze zaczął się ten dzień. Chwilę potem widzieliśmy jeszcze 2 lwy samce. Niestety były trochę schowane za krzakami, do tego inne samochodu blokowały możliwość podjechania bliżej i widok nie był najlepszy. Do wielkiej piątki brakowało nam już tylko lamparta. Krążyliśmy wskazanymi ścieżkami w poszukiwaniu tego kota, ale niestety nie udało nam się go wypatrzeć. Inne zwierzęta też się jakoś pochowały i poza impalami oraz pojedynczymi żółwiami nic ciekawego nie spotkaliśmy. Około 12 zajechaliśmy do kampu Tshakwane na grilla. Tutaj nie było problemu z urządzeniami do grillowania i po chwili nasze mięsko grzało się na ruszcie. Na naszego grilla oprócz nas miały ochotę małpy oraz niezliczone ilości ptaków. Trzeba było dobrze pilnować mięsa byśmy go nie stracili. Po grillu pojechaliśmy w kierunku Lower Sabie, ale po wschodniej stronie rzeki. Spotkaliśmy strusia oraz ponad 10 krokodyli. Oprócz tego całkiem spore stada słoni, zebr czy żyraf. Trafił się też jeden słoń zażywający akurat kąpieli błotnych w stawie troszkę większym od kałuży. Słonie używają tej swoistej maseczki by chronić wrażliwą skórę przed działaniem palącego słońca. Trochę się już nam spieszyło bo dziś chcieliśmy wyjechać z parku przed 18 a do bramy było jeszcze bardzo daleko. Trochę przekraczaliśmy limity prędkości momentami zbliżając się do 60 km/h po szutrach. Jadąc tak szybko raz o mało co nie przegapiliśmy stada słoni stojącego tuż obok drogi. Musieliśmy mocno hamować co chyba trochę rozzłościło stojącego 3 metry od drogi samca. Podniósł głowę, rozłożył uszy stając się jeszcze większy i zaczął tupać oraz potrząsać głową. Fajnie by było mieć takie zdjęcia, ale zrozumieliśmy przekaz i wycofaliśmy się unikając konfrontacji. Jadąc dalej w stronę bramy nadal rozglądaliśmy się za lampartem, ale raczej spotykaliśmy słonie, nosorożce małpy czy żółwie. Trafiła się para lwic, ale dosyć daleko bo po drugiej stronie rzeki. Do bramy pozostawało już mniej niż 25km i byliśmy przekonani, że już nas raczej nic ciekawego nie spotka kiedy nagle 50 metrów przed nami na drogę wyszedł kot. Przez moment mieliśmy nadzieję, że to lampart, ale to była lwica. Nie zwracała ona na nas uwagi tylko szła przed siebie wzdłuż asfaltu, a my jechaliśmy tuż za nią robiąc zdjęcia czy filmy. Byliśmy tylko my i lwica, taki prywatny pokaz dla nas. Lwica szła i porykiwała czasami. Z naprzeciwka podjechał drugi samochód. Lwica nic sobie z tego nie robiąc spokojnie przeszła obok. Mijając się z tym autem dowiedzieliśmy się, że kawałek przed nami jest lew samiec. Spokojnie wyprzedziliśmy lwicę i pojechaliśmy na spotkanie samca. Okazało się, że on też spaceruje wzdłuż drogi. Samochodów było 3, ale i tak udało się zrobić bardzo fajne zdjęcia i filmy. To było niesamowite, król zwierząt, wielki samiec, z przepiękną grzywą maszerował tuż obok nas. Był na wyciągnięcie ręki. Gdyby to było bezpieczne to moglibyśmy go pogłaskać. Szok. Po tych wrażeniach pojechaliśmy dalej. To nie był jednak koniec atrakcji na ten dzień. Trafiliśmy na jeszcze jedną lwicę. Tym raz podczas jej posiłku. Nie udało się zrobić ładnych zdjęć z uwagi na krzaki i liczne samochody. Pojechaliśmy dalej, a na zakończenie spotkaliśmy jeszcze stado słoni czy żyraf. Podsumowując podczas dwóch dni w Parku Krugera widzieliśmy: 10 lwów, około 30 nosorożców, ponad setkę słoni, ponad setkę bawołów, tysiące impali, ponad setkę kudu, ponad 50 kubów śniadych (waterbuck), ok 15 krokodyli, niezliczoną ilość zebr i żyraf, około 30 guźców i jednego strusia. Z uwagi na spotkane na koniec lwy nie udało się dotrzeć do bramy przed 18, ale nie żałujemy. Te pamiątki, które chcieliśmy nabyć udało się zakupić mimo nieobecności obsługi. Po prostu zapłaciliśmy strażnikowi. Przy wyjeździe była jeszcze bardzo dokładna kontrola policji ze sprawdzaniem bagaży i bagażnika. Podobno to standardowa procedura. Nas wypuścili bez problemu i pojechaliśmy do Nelspruit chwalić się naszymi "łowami".
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (37)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (5)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2015-12-09 19:07
Niesamowite przeżycia- bardzo ładny opis,
pozdrawiam
 
rataj
rataj - 2015-12-09 19:43
Dziękujemy bardzo. cieszymy się, że ktoś to czyta i jeszcze się podoba :)
 
 
zwiedził 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 365 wpisów365 277 komentarzy277 2348 zdjęć2348 129 plików multimedialnych129
 
Moje podróżewięcej
24.07.2021 - 06.08.2021
 
 
04.06.2019 - 14.06.2019
 
 
21.07.2018 - 29.07.2018