Z uwagi na przykrytą chmurami Górę Stołową zmuszeni byliśmy zmienić plany na dzisiejszy dzień. Jako kolejny cel wybraliśmy ogród botaniczny Kirstenbosch. Nim jednak dotarliśmy do niego na moment zatrzymaliśmy się w pełnej kolorowych domów muzułmańskiej dzielnicy Bo-Kaap. Po zrobieniu kilku zdjęć pojechaliśmy w kierunku ogrodów gdzie po zapłaceniu 55 RND za osobę dorosłą rozpoczęliśmy spacer po malowniczych alejkach. Ogród jest pięknie położony u stóp Góry Stołowej. Pierwsze na co zwróciliśmy uwagę i co nam się bardzo spodobało to własnie jego położenie. Poza tym bardzo nam się spodobał Tree Canopy Trail czyli zbudowana w koronach drzew ścieżka ze wspaniałymi widokami na ogród. Po opuszczeniu ogrodów w drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Rhodes Memorial ze wspaniałym widokiem na Cape Town. Przejeżdżając przez miasto zjechaliśmy na moment z autostrady by chociaż z samochodu pooglądać centrum Cape Town. Na więcej się nie zdecydowaliśmy z uwagi na ograniczony czas, którego z pewnością potrzebowalibyśmy sporo na samo parkowanie, a poza tym następne zaplanowane atrakcje juz czekały. Jedno co zauważyliśmy to to, źe piesi tutaj wcale nie zwracają uwagi na światła i wchodzą na drogę równie często na zielonym jak i czerwonym. W sumie się im nie dziwimy bo światła tutaj są tak ustawiane, że pieszy jest na samym końcu. Jak przechodziliśmy przez dwupasmową ulicę to zielonego światła wystarczyło nam na połowę jednego pasa. Wiemy, że nie mamy takiej szybkości jak Usain Bolt, ale bez przesady. Przypuszczamy, że Korzeniowski również miałby problemy z takim przejściem.