Kilka minut po 11 dotarliśmy do pierwszego punktu naszego zwiedzania czyli do pięknie położonego na wyspie Pałacu Moritzburg. Zaparkowaliśmy praktycznie pod samym zamkiem (1E za godzinę), jednak zanim opuściliśmy samochody musieliśmy niestety kilka minut w nich poczekać, aż deszcz przestanie padać. Dopiero wtedy ruszyliśmy groblą w kierunku tego myśliwskiego pałacu. Mimo kiepskiej pogody pałac prezentował się bardzo ładnie, a rogi jeleni dekorujące fasadę oraz wnętrze zrobiły na nas duże wrażenie. Bardzo żałujemy, że taka była pogoda bo chętnie byśmy się wybrali na dłuższy spacer ścieżką dookoła jeziora czy też zwiedzili ogród przypałacowy. W promieniach słońca pałac z pewnością wspaniale by się odbijał w tafli jeziora. To tylko nasze przypuszczenia, nie mieliśmy okazję ich potwierdzić gdyż szybko musieliśmy uciekać przed deszczem w kierunku parkingu.