Do Santiago dojechaliśmy punktualnie po 5 godzinach podróży, autobus do Trynidadu już na nas czekał. W kasie w Santiago nie było żadnego problemu. Pan wziął papier z infotur, poprosił o paszporty i wydał bilet. Po chwili siedzieliśmy w bardzo wygodnym autobusie. Takim jeszcze nie jechaliśmy na trasach Viazul. Kolejne 11.5 godziny spędziliśmy w bardzo komfortowych warunkach, szczególnie że w autobusie jechało nie więcej niż 15 osób. Po drodze było dużo przystanków. Zatrzymywaliśmy się w Bayamo, Holguin, Las Tunas, Camaguey czy Sancti Spiritus. Zawsze ktoś wysiadał lub się dosiadał. Do Trynidadu dotarliśmy kilka minut przed czasem. Przywitały nas chmury i jak na Kubę niska temperatura, maksymalnie 25 stopni.