Po dniu pełnym wrażeń nie mieliśmy już sił na wychodzenie z domu i obiad zjedliśmy u naszych gospodarzy. Był pyszny. Na początek jako starter chipsy z malangi, jako pierwsze danie typowo kubańska potrawa Moros Y Cristianos (maurowie i chrześcijanie), na drugie danie Lobster (rak) i tuńczyk razem z maniokiem i warzywami, do całości zestaw owoców i pyszny sok ananasowy. Pyszności. Za całość zapłaciliśmy 20 CUC plus 2 CUC za napoje. Po takim jedzeniu koniec dnia spędziliśmy na planowaniu dnia kolejnego i zmęczeni szybko poszliśmy spać.