Drugi dzień w Kotlinie Kłodzkiej rozpoczęliśmy od wizyty w Kopalnii Złota w Złotym Stoku. Kopalnia ta nie znajduje się X metrów pod ziemią, nie zjeżdza się windą w dół tylko wchodzi się do środka góry. Tunele, których w tej kopalni jest ponad 300km drążone są wewnątrz góry. Góra kryjąca kopalnię była dwa razy eksploatowana, raz pod kątem wydobycia złota, a następnie pod kątem wydobycie arsenu. Wydobycie trwało do 1961 roku i obecnie kopalnia jest jedynie atrakcją turystyczną. To co jest udostepnione do zwiedzania to raptem mała część z około 300 km podziemnych korytarzy. Do zwiedzania udostępnione są dwie sztolnie: "Sztolnia Gertruda" oraz "Sztolni Czarnej Górnej". My nasze zwiedzanie zaczęlismy od podziemnego spływu w "Sztolni Gertruda" (13 zł za osobę). Spływ polegał na pokonaniu około 200 metrowego odcinka sztolni płynąc 15-osobową łódką słuchając bardzo ciekawe opowieści i żarty naszego przewodnika. Po trwającym prawie godzinie spływie wyruszyliśmy na kolejną część zwiedzania czyli zwiedzanie kopalni na piechotę (17 zł za osobę). Podążając za przewodnikiem odwiedzilismy suchą część "Sztolni Gertruda". Łącznie ma ona około 2 km, ale my odwiedziliśmy tylko jej początkowy 500-metrowy odcinek. Krążąc tunelami słuchaliśmy wielu ciekawych historii i żartów opowiadanych przez przewodników. Jako ciekawostkę możemy podać, że w XV wieku udziały w złotostockim interesie kopalnianym wykupił sam Wit Stwosz, inwestując pieniądze, które zarobił za wykonanie ołtarza w Kościele Mariackim Krakowie. Niestety, nie była to dobra lokata kapitału, gdyż złoża zaczęły się wyczerpywać i rzeźbiarz zbankrutował. W desperacji zdobył się na fałszerstwo weksla, za co został skazany o osadzony w lochu. Musimy przyznać, że sposób pokazania kopalni był bardzo ciekawy. Zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Z wiekszych ciekawostek, które zobaczyliśmy w kopalni możemy zaliczyć skarbiec ilustrujący całe 16 ton złota wydobytych przez wszystkie lata eksploatacji kopalnii czy też znajdujące się tutaj jedyne w Polsce "Muzeum Przestróg i Apeli", w którym podziwialiśmy różnej wielkości tabliczki z uwiecznionymi najróżniejszymi hasłami, instrukcjami i ostrzeżeniami, mającymi informować, pouczać i przestrzegać. Najciekawsze były eksponaty pochodzące z okresu realnego socjalizmu czyli napisy w stylu „Nie dotykaj maszyny w czasie pracy, bo będziesz dupę łokciem podcierał” czy "Rolniku daj krowie, krowa da tobie". Po tych niewątpliwych atrakcjach udaliśmy się do fragmentu "Sztolni Czarnej Górnej", w której mielismy okazję podziwiać podziemny wodospad o wysokosci 8 metrów, dla chętnych był zjazd na zjeżdżalni a na koniec przejażdżka kolejką podziemną, którą się wyjeżdża na powierzchnię. Cała przygoda trwała około 1,5 godziny, a po wyjechaniu z kopalni można było korzystać z kolejnych atrakcji takich jak wizyta w mennicy i wybijanie monet, odlewanie sztabek złota czy własnoręczne poławianie złota. Podsumowując możemy powiedzieć, że bardzo przyjemne miejsce, warte odwiedzenia i nikt nie będzie sie tu nudził. Polecamy.