Upały znowu nie pozwoliły długo pospać więc pobudka była chwilę po 8. Na śniadanie standardowo wybraliśmy się do piekarni na pyszne chorwackie bułki. Już o godzinie 9 słońce grzało tak, że ciężko było wytrzymać. Szczególnie gdy po wczorajszych 5 godzinach plażowania czerwona skóra paliła jeśli tylko liznął ją jakiś promień słońca. W związku z tym na plażę udała się tylko Karolina, a Marcin w tym czasie w pokoju unikał promieni słonecznych. Była okazja nadrobić zaległości w publikowaniu wiadomości na blogu itp itp. Dopiero wieczorem kiedy już słońce było mniej aktywne udało się wyjść z domu i poznać Biograd troszkę bliżej. Przy okazji nadrobiliśmy zaległości i wykonaliśmy kilka zdjęć naszego wakacyjnego domu.