Mimo późnego dotarcia na miejsce dnia poprzedniego budziki ustawiliśmy na wczesną godzinę by wcześnie rano wyruszylić na szlak. Na początek naszym celem była Tarnica (1346m). Na początek podjechaliśmy do Wołosatego gdzie zostawiliśmy samochód (parking całodniowy 10zł). Stąd niebieskim szlakiem ruszyliśmy w kierunku Tarnicy, na którą dotarliśmy w nieco ponad półtorej godziny. Na szczycie wiało dosyć mocno więc po zrobieniu kilku zdjęć i krótkim odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę. Nie chcieliśmy wracać tą samą trasą wiec z Tarnicy skierowaliśmy się w okrężną, ale nadal powrotną drogę przez Halicz (1333m). Do Halicza dotarliśmy po około 1.5 godziny i tam również nie spędziliśmy dużo czasu. Wiatr wiał bardzo mocno, a do tego zmieniała się pogoda i wyraźnie zanosiło się na deszcz. Szybko skierowalimy się w kietunku Przełęczy Bukowskiej, a potem już pozostał ostatni 8 kilometrowy płaski odcinek powrotny do Wołosatego. Nudy, ale musielismy jakoś wrocić do samochodu. Jak juz wróciliśmy do cywilizacji to skusiliśmy się na drobną przekąskę w Ustrzykach Górnych i wróciliśmy do naszej kwatery szykować się do kolejnego dnia wrażeń.