Ten dzien spedzilismy prawie w calosci w podrozy. Wykupionym na Khao San Road busem docieramy do granicy z Kambodza. Oczywiscie probuja z nas zedrzec ile sie da, ale my sie nie dajemy i docieramy bez zadnych ekstra kosztow. Hotel, ktory znajdujemy a raczej, ktory znajduje nas tez jest niczego sobie. Ogolnie mowiac w Kambodzy jest bardzo fajnie. Wieczorkiem odwiedzilismy centrum Siem Reap, zjedlismy pyszny obiad (Chicken Amok) i odpoczywalismy popijajac piwko. Skusilismy sie tez na deser, ktory jak sie okazalo skladal sie z banana, ryzu i wieprzowiny. Calosc na slodko i mimo zaskakujacego skladu byl to naprawde super deser.