Podroz trwala jednak dluzej bo na miesce dotarlismy po 13 godzinach. Szybko znalezlismy hotel i wykupilismy w nim wycieczke. Na wycieczce zwiedzilismy wioske, w ktorej zyja kobiety zyrafy, kobiety z dlugimi uszami. Nastepnie byla farma motyli i orchidei, splyw po rzece na tratwie z bambusa, przejazdzka na sloniach, treking po dzungli, kapiel w wodospadzie i rafting. Wieczorem po powrocie do hotelu odwiedzilismy jeszcze centrum Chiang Mai gdzie spotkalismy towarzyszy naszej porannej wycieczki. jak widac Tajlandia nie jest duza. Byla okazja poprobowac kolejnych specjalow kuchni tajskiej i czas na male zakupy.