Nie było mi dane długo pospać. Budzik zadzwonił o 3:50. Szybka toaleta, ubranie się, lekki posiłek i o 4:20 ruszyłem spacerkiem w kierunku dworca PKP. Pociąg był punktualnie o 4:39, kolejny również punktualnie ruszył z Poznań Główny i o 5:18 wysiadłem w Luboniu. Stąd zabrał mnie Mikołaj i autem ruszyliśmy w kierunku naszego punktu zbiorczego na Świerczewie. Kilka minut po 5:30 spakowani ruszyliśmy w kierunku autostrady oraz w kierunku Berlina.