Geoblog.pl    rataj    Podróże    RPA + Suazi 2015    Przylądek Dobrej Nadziei
Zwiń mapę
2015
14
lis

Przylądek Dobrej Nadziei

 
Republika Południowej Afryki
Republika Południowej Afryki, Cape of Good Hope
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12182 km
 
Na koniec dnia pojechaliśmy jeszcze na Przylądek Dobrej Nadziei. Nie jest to najdalej na południe wysunięty punkt Afryki jak wiele przewodników twierdzi, ale z pewnością jest wart odwiedzenia. Wstęp do Parku Narodowego Przylądka Dobrej Nadziei to wydatek 125 RND za osobę. My do parku wjeżdżaliśmy kilka minut po 16, do zachodu słońca były 3 godziny i tyle mieliśmy czasu na zwiedzanie. Samochodem dojechaliśmy na parking przy latarni morskiej, do której podeszliśmy półgodzinną ścieżką. Jest to pierwsza latarnia, którą wybudowano w tym miejscu. Niestety często bywała schowana w chmurach i nie spełniała swej funkcji. Między innymi dlatego w okolicy Przylądka Dobrej Nadziei zatonęło ponad 1400 statków. By uniknąć kolejnych katastrof na skałach poniżej wybudowano drugą latarnię, która do dziś służy marynarzom. Z parkingu pod latarnią zaczynała się również bardzo przyjemna ścieżka do samego przylądka z możliwością odbicia na przepiękną plażę Dias, którą również udało nam się udało odwiedzić. Największe wrażenie zrobiła na nas jednak skała będąca przylądkiem. Widoki niesamowite, fale poniżej pokazujące potęgę oceanu. Czuć, że się jest prawie na końcu świata. Naprawdę polecamy odwiedzenie tego miejsca. Na plaży z kolei raczej nie polecamy kąpieli z uwagi na ogromne fale. Nas prawie jedna zaskoczyła przy zanurzaniu nóg w oceanie. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę na plaży Boulders by poprzyglądać się żyjącym tam pingwinom. Pingwinki były bardzo pocieszne i wcale się nas nie bały dzięki czemu mogliśmy podejść całkiem blisko by zrobić zdjęcia. Po powrocie do hotelu przyszedł czas na kontakt z Sharklady, gdzie mieliśmy wykupione już w Polsce poprzez południowoafrykański Groupon nurkowanie z rekinami (1899 RND za dwie osoby). Niestety nikt nie odbierał telefonów, podobnie jak wcześniej nie odpisywał na emaile. Martwiło to nas gdyż na jutrzejszy dzień mieliliśmy zarezerwowany termin, a nie wiedzieliśmy gdzie i na którą się pojawić. Postanowiliśmy, że nie jedziemy do Gansbaai w ciemno tylko na spokojnie zadzwonimy do nich następnego poranka po 8.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
ciotka Terka
ciotka Terka - 2015-11-18 01:07
Kochani,
Opis wspanialy i zdjecia cudne!
Nie da sie ukryc, ze pingwinki sa jednak glownym punktem tej przygody! Sliczne!
Pozdrowienia!
:)
 
zula
zula - 2015-11-18 16:51
Podziwiam cudne miejsce i to ,że tam dojechaliście.
Gratuluję wspaniałych zdjęć ,
pozdrawiam
 
rataj
rataj - 2015-11-18 23:18
Dziękujemy bardzo za pozdrowienia. Zwiedzamy ambitnie dalej i w miarę możliwości czasowych uzupełniamy notatki.
 
 
zwiedził 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 365 wpisów365 277 komentarzy277 2348 zdjęć2348 129 plików multimedialnych129
 
Moje podróżewięcej
24.07.2021 - 06.08.2021
 
 
04.06.2019 - 14.06.2019
 
 
21.07.2018 - 29.07.2018