Ostatni etap to podróż naszymi polskimi drogami do Poznania. Ponieważ na autostrady czy drogi szybkiego ruchu na naszej trasie raczej nie mogliśmy liczyć to zajęło nam to prawie 4 godziny oraz pozwoliło podziwiać prawie pełen przekrój warunków pogodowych. Od upalnego słońca, przez delikatny i mocny deszcz, aż do burzy z piorunami - brakowało tylko gradu i śniegu. Przed 21 dotarliśmy do domu pełni wrażeń po troszkę wydłużonym weekendzie.