Ten wieczór wykorzystaliśmy na zapoznanie się z naszym hotelem. Zdążyliśmy chwilkę powygrzewać się na plaży i zanurzyć w oceanie. Po zachodzie słońca było jeszcze pływanie w basenie i rozpoczęliśmy atrakcje wieczorne cały czas popijając kolejne daiquiri czy cuba libre. Po kolacji był czas na spacer po terenie hotelu i na zakończenie oglądaliśmy pokaz magików. Po tych atrakcjach wróciliśmy do naszego pokoju. Podsumowując hotel mimo czterech gwiazdek nie zachwyca, jeśli chodzi o baseny, kluby czy bary nie jest źle, ale pokoje dawno nie były odświeżane. W barach też by było lepiej gdyby była np. mięta do mohito. Te cztery gwiazdki hotel otrzymał dawno temu i od tego czasu nie było kolejnej certyfikacji. Wśród gości hotelowych przeważali Rosjanie, Niemcy i Polacy. Bardzo nam się podobało to, że w hotelu język niemiecki nie był domyślnym językiem jak to bywa np. w Turcji czy Chorwacji.