7km po centrum Trynidadu

Po ulokowaniu się w nowym miejscu kilka minut po 8 wyruszyliśmy zwiedzać Trinidad. Na początku musieliśmy zaspokoić głód. Tuż przy dworcu Viazul zjedliśmy po pysznej pizzy po 5 peso lokalnych za sztukę. Najedzeni ruszyliśmy dalej. Miasto dopiero budziło się do życia, wiele muzeów, klubów, restauracji, sklepów czy stoisk z pamiątkami dopiero rozpoczynało dzisiejszą działalność. W ciągu 5 godzinnego spaceru po mieście odwiedziliśmy katedrę Parroquial Mayor (największą świątynię na Kubie), odpoczywaliśmy na głównym placu miasta Plaza Mayor, zwiedziliśmy Museo Histórico Municipal gdzie wspięliśmy się krętymi drewnianymi schodami na wieżę, skąd mieliśmy doskonały widok na Trynidad oraz pobliską zatokę. Krążąc uroczymi uliczkami Trynidadu często zatrzymywaliśmy się przy stoiskach z pamiątkami, gdzie zakupiliśmy kilka kubańskich rękodzieł wykonanych z zapachowego drewna Guayacãn lub bardzo ładnie wyglądającego drewna Majagua. W pewnym momencie na jednej z uliczek Trynidadu natrafiliśmy na Klausa z Niemiec, tego samego z którym mieliśmy przyjemność palić cygaro na plantacji w Viñales. Okazuje się, że Kuba to wcale nie jest aż tak duża wyspa. Po pokonaniu ponad 7 km chwilę po 13 wróciliśmy na naszą casa i to był doskonały moment by uciąć sobie krótką drzemkę.

Zdjęcia (8)

Komentarze (0)