Dzisiejszy dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie okolic naszej bazy wypadowej czyli Stuart. Jako pierwsza naszym celem była plaża w Hobe Sound z przepiękną aleją dojazdową. Po pokonaniu kilkunastu kilometrów byliśmy na miejscu. Niestety nie trafiliśmy na niej z pogodą i nie korzystaliśmy z jej uroków. Z Hobe Sound udaliśmy się na południe wyspy Jupiter w kierunku Blowing Rock. Po drodze mijaliśmy wspaniałe rezydencje, pola golfowe i mariny. Wszystko otoczone wspaniałą zielenią. Właściciele tych miejsc z pewnością wydają fortunę na utrzymanie zieleni, ale muszę przyznać, że efekt jest niesamowity. Samo Blowing Rock okazało się bardzo przyjemnym miejscem. Tym razem pogoda była naszym sprzymierzeńcem i całkiem spore fale raz po raz rozbijały się o położone na plaży skały. Widoki naprawdę były ciekawe. Pogoda okazała się dla nas łagodna i do oglądania skal była w sam raz. Były chmury, ale ku naszej uciesze słońce wyglądało zza nich. Karolina ucieszona z takiego obrotu sprawy próbowała nawet zbijać kokosy. Niestety nie udało się więc nie pozostawało nic innego jak ruszać dalej. Znad Atlantyku nadciągały coraz ciemniejsze chmury, ale na szczęście zdążyliśmy uciec przed deszczem, który zaatakował nas w drodze do Stuart. Ponieważ deszcz nie dawał za wygraną zmodyfikowaliśmy plany i wróciliśmy do domu. Był czas na przeglądniecie zdjęć, uzupełnienie bloga i na zakupy. W związku z tymi zakupami ten wieczór zrobił małe spustoszenie w naszym portfelu. Mamy nadzieję, że w najbliższych dniach pogoda będzie łaskawa dla naszego konta.