Kolejna godzinka w powietrzu i kolejna godzinka oczekiwania na lotnisku. Szybko zrobiliśmy zakupy w bezcłowym i oddaliśmy się konsumować kolejne piwko. Wylot w kierunku Spitsbergen mieliśmy o 21:45. Co ciekawe na ten segment naszej podróży pokonaliśmy największym samolotem - tym razem był to Airbus A320.