Zwiedzanie Tampy zaliczyliśmy w tempie ekspresowym. Zatrzymaliśmy się tylko na kilka/kilkanaście minut by obejrzeć ścisłe centrum tego miasta. Centrum z wysokimi biurowcami, pomiędzy którymi wciśnięty był gdzieniegdzie kościół, czy inny mały, ale okazały budynek (np. sąd). Po tym ekspresowym zwiedzaniu wyruszyliśmy w drogę bo przed nami było około 250 km do celu, czyli do Stuart.